Witam, pare lat temu podczas sprzątania na strychu znalazłem takie urządzenie, z wierzchu jest to tylko puszka z uchwytem do zawieszenia i dwoma dziurkami na kluczyk na której widnieje niewyraźny napis OPHO ST436 , jest ono w skórzanym 'etui' które też ma dwie dziurki, co sugeruje używanie ich obu bez wyciągania urządzenia.
Po otwarciu urządzenia na 'przykrywce' widnieje wygrawerowany napis "(L) (to chyba L w kółeczku lub jakieś logo) mikron BUDAPEST" numer 649 i wystaje taki jakby drucik w kształcie litery L i dolna część jest naostrzona i skierowana do środka okręgu w dolnej części/podstawie w samym środku jest trzpień w kształcie kwadratu, na niego założona jest zdejmowana 'tulejka' wnioskuje że w podstawe mozna było wkladać jakieś tarczki lub coś podobnego, w paru miejscach są wystające maleńkie punkty/znaczniki, po rozebraniu urządzenia okazuje się że jedno miejsce na kluczyk miało na celu uniemożliwić otwarcie urządzenia bez klucza, druga dziurka natomiast ma takie jakby wodziki które mogły by ową tarczkę rysować/znaczyć, po dokładniejszym rozebraniu urządzenia ukazuje się nam mechanim podobny do zegarka, wracając do trzpienia w kształcie kwadratu to kręcąc tym trzpieniem nakręcamy urządzenie które zaczyna 'tykać' i mechanizmy w środku pracują.
Obstawiałem że jest to jakiś 'minutnik' lub coś podobnego ale nie byłem pewny i pamiętam że kiedyś szukalem w necie info na ten temat i złapałem trop że jest to jakiś stary Sfigmomanometr ale nie znalazłem pewnego potwierdzenia.
Ostatnio przypomnialem sobie o tym znalezisku i postanowiłem rozwikłać tę zagadkę, bardzo proszę o pomoc.